Około 21.00 jeden z mieszkańców ul. Olsztyńskiej powiadomił służby ratownicze, że w powietrzu czuć woń gazu. Na miejsce natychmiast skierowano straż pożarną. Po chwili dojechała policja i zespół ratownictwa medycznego.
- Strażacy dokonali sprawdzenia terenu zakładu wspólnie z pracownikami, którzy w tym dniu wykonywali czynności związane z zachowaniem ciągłości przeładunku paliw płynnych i faktycznie podczas tego procesu doszło do niewielkiej emisji gazu - mówi mł. bryg. Ireneusz Ścibiorek.
Te hemik, jaką szkołę skończyłem? Czujnik gazu kompost wykryje, to daj obok ciebie butle odkrece na dworzu i zobaczymy co będzie. chyba z tej firmy piszesz bo takie same głupoty. Żal mi ciebie
Jezeli ktos nie potrafi odruznic zapachu z kompostowni w Rudlowie od zapachu gazu to niech nie zabiera glosu,w tym feralnym dniu byl wiatr z zachodu,to po pierwsze,po drugie weglowodory skroplone nie sa trujace w otwartej przestrzeni ,sa duszace ale tylko w zamknietych pomieszczeniach.Odsylam wszystkich komentatorow do poczytania ksiazek na ten temat.
To po mieszkaj tu trochę to zobaczysz jak cech nie gazem a poza tym z tego co wiem to jedno dziecko już przed tym zdażeniem trafiło do szpitala z silnymi bólami głowy i nie jest wykluczone że przyczyną jest podtruwanie gazem już od dużego czasu....tylko kto im to udowodni jak tam "ręka rękę myje" w końcu kasa górą co tam ludzie...bez komentarza. Najlepiej wiedzą mieszkańcy olsztyńskiej jak jest
Nie ma co się oszukiwać, żyjemy na tykajacej bombie. Kwestia czasu, błędu obsługi itd. To jest zakład o największym ryzyku awarii. Do redakcji, proszę upublicznic, kto zdecydował że taki zakład może funkcjonować na terenie miasta. Wojewoda? Który. Kto wydał warunki środowiskowe w obszarze Natura 2000. Droga redakcjo napiszcie jakiej narodowości są członkowie zarządu spółki. Do Pana strażaka, czy to prawda, że wczorajsze stężenie gazu było tak duże, że zabrakło skali?
Masz rację, tylko jeden tam się nie boi i dzwoni a reszcie jest dobrze to jest chore, sami się truja. Z tego co wiem to tylko gadać potrafią i chować.
To trzeba dzwonić do służb a nie mówić, że coś jest czuć. Jako mieszkańcy jeżeli ktoś jest zagrożony lub czuje zagrożenie niech alarmuje służby a nie wymądrza się w komentarzach. Wyraźnie padło, że był wyciek a więc dlaczego wcześniej nikt z mieszkańców nie zgłasza tego problemu. Warto pomyśleć a po pogotowie zadzwonili strażacy - nikt wcześniej nie zgłaszał. Dziwne to wszystko jedni mieszkańcy mówią, że czuć inni, że nie.
...a co robili pracownicy przepompowni gazu? To oni w pierwszej kolejności powinni zawiadomić służby, bo byli przy wycieku. Wiesz to co napisałeś to tak się ma jakby u Ciebie z butli wydobywał się gaz, a Ty byś czekał aż sąsiad z parteru zawiadomi służby, bo może poczuje gaz. Zastanów się co piszesz.
Mieszkam troszkę dalej i zastanawiam się po co blokada była ulicy itp. Wszyscy czuliśmy i to ni pierwszy raz, zastanów się człowieku gdyby oni spali? I zastanówcie się jaka wersję mówić, rzecznik straży stwierdził wyciek w wypowiedzi, każdy z ulicy zamontować czujniki sprawne i się okaże. Brak słów na to wszystko!
A po co ma być jakaś afera. W zakładzie żaden czujnik nie zareagował a poza ogrodzeniem wariowaly.
Ojej chyba fałszywe Informacje trafiły do obywatela:) nikt nie trafił do szpitala mężczyzna zawiadamiajacy służby ratownicze został w domu nikt się nie zatruł gazem bo tak naprawdę faktycznego wycieku nie było.
Dla Twojej wiadomości trafiła na pogotowie moja córka. Jeszcze zamierzasz coś ciekawego napisać?
...emisja gazu był na tyle duża, że zaniepokojeni mieszkańcy ulicy Olsztyńskiej mieszkający w sąsiedztwie przepompowni gazu zawiadomili służby medyczne, a następnie straż pożarną. W rezultacie na pogotowie trafił starszy mężczyzna oaz dziecko z objawami zatrucia. Dlaczego dopuszczono do takiej zwłoki w powiadomieniu służb ratowniczych...?
Dobra bajeczka nie jest zła